sobota, 30 grudnia 2023

.....


Pan Nic sporo przeszedł. Gdyby tak zebrać wszystko, możliwe, że nie było tego aż tak wiele. Jednak dla pana Nic liczyła się droga. Wydawała się już długa, więc zniechęcenie czaiło się na każdym zakręcie. Pan Nic starał się nie reagować, ale nie było widać wyjścia na prostą. Zniechęcenie wzięło górę, a pan Nic drogo za to zapłacił. Dlaczego? Nie wiadomo.



czwartek, 30 listopada 2023

.... ....

 


Pan Nic postanowił pójść na trening. Dlaczego? Nie wiadomo. Trenując, szybko odkrył w sobie żyłkę sportowca. Codziennie poprawiał wszystkie poprzednie wyniki. Trenował więc zauroczony, na nic nie zważając. I pana Nic było coraz mniej, i coraz szybciej się przemieszczał. Na ratunek przybyła kostka, która odważnie się skręciła, kończąc tę niezdrową przygodę. 


niedziela, 29 października 2023

....

Pan Nic wrócił do rodzinnego miasta. Dlaczego? Nie wiadomo. Przechadzał się ulicami i wszystko wydawało się znajome. Znał prawie każdego, a niewielkie zmiany z układzie sklepów i skrótów dziwnie uspokajały. Nie bardzo mógł zrozumieć, o czym rozmawiają ze sobą ludzie, ale tu zawsze był duży hałas. Gdyby nie to, wiedziałby, że wcale nie jest u siebie. Do granicy państwa było jeszcze wiele kilometrów.

 





piątek, 22 września 2023

...


Pan Nic postanowił zmienić mieszkanie. Dlaczego? Nie wiadomo. Wszystko w starym było do przyjęcia, lecz nowe zawsze nęci. Pan Nic z entuzjazmem szykował się, jakby jutra miało nie być. Zobaczył wiele nowych miejsc, ale nigdzie nie czuł niczego szczególnego. Kolejne spotkania z nowym objawiały się starym, więc Pan Nic wrócił do punktu wyjścia. Odnalazł swoje mieszkanie, które było już nie do poznania. Zamieszkał w nim całkiem na nowo. 

 

środa, 30 sierpnia 2023

...

 


Pan Nic się wzruszył. Dlaczego? Nie wiadomo. Łzy leciały mu jak groch, lecz policzki nie były zadowolone. Zaczerwieniły się ze wstydu… przecież mężczyźnie nie przystoi płakać. Sytuacja stała się poważna, bo łzy nie zamierzały przestać. Pan Nic szybko zaczął w nich tonąć. Dopiero śmiech przez łzy przyniósł ratunek. Pan Nic odzyskał oddech, a łzy odpłynęły szukać kolejnej ofiary.


środa, 26 lipca 2023

.... ....

 


Pan Nic postanowił znaleźć sens życia. Dlaczego? Nie wiadomo. Życie nic sobie z tego nie robiło i schowało się jeszcze bardziej. Pan Nic zaglądał we wszystkie katy, sprawdzał ulice i wszelkie zakamarki. Życie ukryło się jednak na walizkach, a nasz bohater niewiele wiedział o podróżach. Zaczął żyć z dnia na dzień, ale pewnej nocy nastąpił przełom. Do pana Nic zapukało pieskie życie. Postanowił je głaskać, przytulać i codziennie wyprowadzać na spacer.





piątek, 16 czerwca 2023

....


Pan Nic przyglądał się ludziom. Z okna widać niewiele. Jednak ludzie także się przyglądali – sobie, witrynom sklepów czy chodnikowi. Nie widzieli więcej niż pan Nic. Poza tym spojrzenia nie były zbyt zainteresowane patrzeniem. Czasem się spotykały, lecz były zbyt obojętne lub nieśmiałe, aby wchodzić sobie naprawdę w drogę. Dlaczego? Nie wiadomo. 


sobota, 15 kwietnia 2023

.......


Panu Nic przyśniła się pierwsza szkolna miłość. Znów rzucał w nią papierkami i oddałby wszytko, aby zapomniała chińskiej gumki. Stroszył piórka, trzymając w pustym piórniku największe tajemnice. Krył się, chcąc być zawsze jak najbliżej. W chwilach szczególnej odwagi patrzył jej w oczy, choć jeszcze nie wiedział, czym jest wzrok. Prawie niczego nie pamiętał, oprócz imienia, którego nie mógł sobie przypomnieć. Dlaczego? Nie wiadomo.





sobota, 25 marca 2023

......

 


Pan Nic poczuł się spełniony. Dlaczego? Nie wiadomo. Na początku wszystko układało się dobrze. Była wczesna wiosna, więc nic nie stało na przeszkodzie, aby czuć niepokój. Pan Nic dumnie przechadzał się po parkach, ulicach i pokojach. Spełnienie jakby nabrało ochoty, towarzysząc bez ociągania. Wyglądało na wakacyjną miłość, lecz nic nie trwa wiecznie. Wiosna była jak zawsze, a spełnienie szybko przekwitło. Pan Nic niepysznie wrócił do siebie. 





niedziela, 12 lutego 2023

......


Pan Nic poczuł się smutny. Z początku chciał odstawić wszystkie smutki na bok. Szybko wyszło to bokiem. Smutki zamiast się rozpierzchnąć, skonsolidowały szyki. Zaczęły metodycznie i beznamiętnie docierać do rąk oraz nóg. Smutno było patrzeć na pana Nic. Stawał na głowie, lecz smutki poczuły się wygodnie. Kiedy panu Nic zrobiło się smutno na duszy, podjął walkę. Nierówną i z góry przegraną. Dlaczego? Nie wiadomo.