piątek, 27 marca 2015



Pan Nic postanowił coś ugotować. Dlaczego? Nie wiadomo. Prawie nic nie miał w domu, lecz udało się w końcu coś znaleźć. Już gotował się do gotowania, gdy nagle poczuł przyprawy. Przyprawiło go to o zawrót głowy. Pikantne kłóciły się ze słodkimi, nic sobie nie robiąc z planów pana Nic. Ziołowe krzyczały na warzywne, a ostatnie słowo miały mieszanki. Pan Nic poczuł się zmieszany. Nie pozostało nic innego jak wyprosić przyprawy z kuchni. Niech sobie gadają, co chcą. Będzie z tego zupa nic.