tag:blogger.com,1999:blog-76171538466048814642024-03-24T15:58:16.078-07:00pan nicPan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.comBlogger134125tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-17128861321302930392024-03-17T12:58:00.000-07:002024-03-17T13:01:15.571-07:00......<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLYpqXU-DsCmIXT5jOUpnqvBgDn7nCHzejokz48c9P-g86dZLNBVLyylAI4hnPsmeOilIdhbAnV8KrBSSAJ4tkzYKsZ2EJdW5EmOH81rGhI6S1ZK2NKomImI2xv3oJT0iAo2L1HuUEOPmYnt6GQpVjjbyNeCA4wWzMvwmSoPzu_U4dVhare6FGI2IK1Cbf/s1426/img3a7maly3.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="999" data-original-width="1426" height="448" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLYpqXU-DsCmIXT5jOUpnqvBgDn7nCHzejokz48c9P-g86dZLNBVLyylAI4hnPsmeOilIdhbAnV8KrBSSAJ4tkzYKsZ2EJdW5EmOH81rGhI6S1ZK2NKomImI2xv3oJT0iAo2L1HuUEOPmYnt6GQpVjjbyNeCA4wWzMvwmSoPzu_U4dVhare6FGI2IK1Cbf/w640-h448/img3a7maly3.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><p class="DomylneA" style="line-height: normal; margin-top: 0cm; text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><div style="line-height: normal; margin-top: 0cm; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: small; font-weight: normal;">Pan Nic się
wściekł. Wszystko doprowadzało go do szału i za nic nie mógł znaleźć swojego
miejsca. Chodził bez celu, spalając niepotrzebne kalorie. Krzyczał, przeklinał oraz
każdemu życzył jak najgorzej. Na koniec osłabł, zachrypł, lecz nie zamierzał się
poddawać. Walczył do upadłego, zabijając kolejne godziny. Pana Nic pokonał dopiero
świt. Wszyscy byli wyczerpani i nie żałowali niczego. Dlaczego? Nie wiadomo.</span></div><p class="DomylneA" style="line-height: normal; margin-top: 0cm; text-align: left;"><o:p></o:p></p></td></tr></tbody></table><br /><p><br /></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-50861050549900440662024-02-18T09:20:00.000-08:002024-02-18T09:23:43.508-08:00.. .....<p> </p><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGDC89lvD3D_RIKdqynaFESUmoqngMn4qYsf_KdQytyv5WdiMFXrcwz-1TIWGCciMrz4wK_ZYM4Hy-DCtB1iXQ08KX8xQEbCweIcl3dU-JxoWqHi8CsubqJAhulOdHKffSZCb4fgyL5tWlnFTrBIkqOXfqBN5Zrxjmxo7ZFpQnWmqObiG1UU3Op6C7EwUJ/s1373/parasolm.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1373" data-original-width="999" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGDC89lvD3D_RIKdqynaFESUmoqngMn4qYsf_KdQytyv5WdiMFXrcwz-1TIWGCciMrz4wK_ZYM4Hy-DCtB1iXQ08KX8xQEbCweIcl3dU-JxoWqHi8CsubqJAhulOdHKffSZCb4fgyL5tWlnFTrBIkqOXfqBN5Zrxjmxo7ZFpQnWmqObiG1UU3Op6C7EwUJ/w466-h640/parasolm.jpg" width="466" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /><h3 style="text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: small; font-weight: normal;">Pan Nic bardzo zmókł. Deszcz zdawał się zalewać wszystko i wszystkich. Pan Nic czuł się wyjątkowo, bo był przemoczony tak jak każdy inny. Krople coraz bardziej uśmiechały się do pana Nic, a on nieśmiało machał na powitanie. Randka nie trwała jednak długo. Przestało padać, a pan Nic zauważył, że każdy obok ma parasol. Dlaczego? Nie wiadomo.</span></h3></td></tr></tbody></table><br /><p></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-59773384759241196752023-12-30T09:22:00.000-08:002023-12-30T09:32:32.954-08:00.....<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiTZZsheojGpZPHOisP-Q8uFEESyMxuqlTiKZ9NZAakqYXiNrdCGZNN6nTO3DAUamhbEkVJHN4cPGnGDkSkcYjBdIDMf1H2p3vPmCED6G-0dP3yy4cGJMgYBVUvslV-DYFU9cW1jPNnohooMMoZbNXJzVNMNtaHQb9coCyLpPG_g3y_UK80HXc7LJeW-9Z/s2374/droga%20.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1887" data-original-width="2374" height="508" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiTZZsheojGpZPHOisP-Q8uFEESyMxuqlTiKZ9NZAakqYXiNrdCGZNN6nTO3DAUamhbEkVJHN4cPGnGDkSkcYjBdIDMf1H2p3vPmCED6G-0dP3yy4cGJMgYBVUvslV-DYFU9cW1jPNnohooMMoZbNXJzVNMNtaHQb9coCyLpPG_g3y_UK80HXc7LJeW-9Z/w640-h508/droga%20.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: medium;"><br /></span></div><h3 style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: small; font-weight: normal;">Pan Nic sporo przeszedł. Gdyby tak
zebrać wszystko, możliwe, że nie było tego aż tak wiele. Jednak
dla pana Nic liczyła się droga. Wydawała się już długa, więc
zniechęcenie czaiło się na każdym zakręcie. Pan Nic starał się
nie reagować, ale nie było widać wyjścia na prostą. Zniechęcenie
wzięło górę, a pan Nic drogo za to zapłacił. Dlaczego? Nie
wiadomo.</span></h3></td></tr></tbody></table><p><br /></p><p><br /></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-76328265792555609452023-11-30T11:49:00.000-08:002023-11-30T11:49:48.876-08:00.... ....<p> <table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkToOAnMgkHW_WpmcSki9kqetT-Esgc62LdM8BgWLvbeq_YMRxBVm1oMTD_jUi5YbxxXO0kKJNNy19pG53db9oE-JeEVHxKGmytxtRMbiydMo82YvHe0XYzB8ooeUikEZ5kUbA4ELsTrxvDPB6q6DoAx4xETCiDmtIVRuHm2zkIDqLY8yXf68xB8NBHQ42/s2710/img153.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1779" data-original-width="2710" height="420" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkToOAnMgkHW_WpmcSki9kqetT-Esgc62LdM8BgWLvbeq_YMRxBVm1oMTD_jUi5YbxxXO0kKJNNy19pG53db9oE-JeEVHxKGmytxtRMbiydMo82YvHe0XYzB8ooeUikEZ5kUbA4ELsTrxvDPB6q6DoAx4xETCiDmtIVRuHm2zkIDqLY8yXf68xB8NBHQ42/w640-h420/img153.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><h3 style="text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-weight: normal;"><br />Pan Nic postanowił pójść na trening. Dlaczego? Nie wiadomo. Trenując, szybko odkrył w sobie żyłkę sportowca. Codziennie poprawiał wszystkie poprzednie wyniki. Trenował więc zauroczony, na nic nie zważając. I pana Nic było coraz mniej, i coraz szybciej się przemieszczał. Na ratunek przybyła kostka, która odważnie się skręciła, kończąc tę niezdrową przygodę. </span></h3></td></tr></tbody></table><br /></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-66773521585468982762023-10-29T11:56:00.003-07:002023-10-29T11:56:38.627-07:00....<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7EGmjddPJichiLM8LhOfvNObcGio7pMGkeMNjjzfC6RZ3NHTNSdJcLNS61wTqjNgStWVaxMiuSvLETJlvZ-muzVjDrpPcmPWTK_nEP3E3NehAItvuQGwRtPRiqOBU8ZwneQFQKeuqHwVGBj22M8MBg50FDmNkrye1QTZT0Vb_SjrMF8VB4iGx7co8HjPe/s2148/img065qamaly.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1500" data-original-width="2148" height="446" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7EGmjddPJichiLM8LhOfvNObcGio7pMGkeMNjjzfC6RZ3NHTNSdJcLNS61wTqjNgStWVaxMiuSvLETJlvZ-muzVjDrpPcmPWTK_nEP3E3NehAItvuQGwRtPRiqOBU8ZwneQFQKeuqHwVGBj22M8MBg50FDmNkrye1QTZT0Vb_SjrMF8VB4iGx7co8HjPe/w640-h446/img065qamaly.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><h3 style="text-align: left;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-weight: normal; line-height: 115%;">Pan Nic wrócił do rodzinnego miasta. Dlaczego? Nie wiadomo.
Przechadzał się ulicami i wszystko wydawało się znajome. Znał prawie każdego, a
niewielkie zmiany z układzie sklepów i skrótów dziwnie uspokajały. Nie bardzo
mógł zrozumieć, o czym rozmawiają ze sobą ludzie, ale tu zawsze był duży hałas.
Gdyby nie to, wiedziałby, że wcale nie jest u siebie. Do granicy państwa było
jeszcze wiele kilometrów.</span></h3><p class="MsoNormal" style="text-align: left;"><o:p></o:p></p></td></tr></tbody></table><h3 style="text-align: left;"> </h3><h3 style="text-align: left;"><br /><br /></h3><p><br /></p><p><br /></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-8768338780029037512023-09-22T11:06:00.005-07:002023-09-22T11:07:08.925-07:00...<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEginsvowKc9jKFDHBoh1YSxANuj0zymSC8KmZdqgywwTJIZRP5P-PVT7hvRt6KcdF6-MRHwLIn8R_YEIUFLOXTLbmRZpU-q0a2h6R-VRtQp4c49tAS2cWRMYUFPA1H1EVtNa0pch-0IKbpyMZ_YfFfpMlJh_NT-rEeYQBLSyc8yxPfMSoQ9cYHUGc6PBSiO/s2740/img01a6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="2121" data-original-width="2740" height="496" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEginsvowKc9jKFDHBoh1YSxANuj0zymSC8KmZdqgywwTJIZRP5P-PVT7hvRt6KcdF6-MRHwLIn8R_YEIUFLOXTLbmRZpU-q0a2h6R-VRtQp4c49tAS2cWRMYUFPA1H1EVtNa0pch-0IKbpyMZ_YfFfpMlJh_NT-rEeYQBLSyc8yxPfMSoQ9cYHUGc6PBSiO/w640-h496/img01a6.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><h3 style="text-align: left;"><span style="font-weight: normal; line-height: 115%;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></span></h3><h3 style="text-align: left;"><span style="font-weight: normal; line-height: 115%;"><span style="font-family: arial;">Pan Nic postanowił
zmienić mieszkanie. Dlaczego? Nie wiadomo. Wszystko w starym było do przyjęcia,
lecz nowe zawsze nęci. Pan Nic z entuzjazmem szykował się, jakby jutra miało
nie być. Zobaczył wiele nowych miejsc, ale nigdzie nie czuł niczego
szczególnego. Kolejne spotkania z nowym objawiały się starym, więc Pan Nic
wrócił do punktu wyjścia. Odnalazł swoje mieszkanie, które było już nie do
poznania. Zamieszkał w nim całkiem na nowo. </span></span></h3></td></tr></tbody></table><p> <br /><br /></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-29915123753606541492023-08-30T10:27:00.003-07:002023-08-30T10:28:12.589-07:00...<p> </p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5sMnzmBMmpaLx_65nfzkCsfbSeX8kHwhoXi_i6eycRPbF8IbQdpZtErAe4meui-CoOvdqJbzqxw1QpY6sCjwn1tDP-UmQGceAPQdw7VIMMOdJLVmO2FVMFGtRUwLf3LXwtw8yz6B03YyxLnUpZt_ubQS1V9ckL9GcTxRevvrKZkbyUbM0M-utjanxFk1v/s1372/img999a.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="999" data-original-width="1372" height="466" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5sMnzmBMmpaLx_65nfzkCsfbSeX8kHwhoXi_i6eycRPbF8IbQdpZtErAe4meui-CoOvdqJbzqxw1QpY6sCjwn1tDP-UmQGceAPQdw7VIMMOdJLVmO2FVMFGtRUwLf3LXwtw8yz6B03YyxLnUpZt_ubQS1V9ckL9GcTxRevvrKZkbyUbM0M-utjanxFk1v/w640-h466/img999a.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><h3><div style="text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: medium; font-weight: 400;"><br /></span></div><span style="font-family: arial; font-size: small; font-weight: normal;"><div style="text-align: left;">Pan Nic się wzruszył. Dlaczego? Nie wiadomo. Łzy leciały mu jak groch, lecz policzki nie były zadowolone. Zaczerwieniły się ze wstydu… przecież mężczyźnie nie przystoi płakać. Sytuacja stała się poważna, bo łzy nie zamierzały przestać. Pan Nic szybko zaczął w nich tonąć. Dopiero śmiech przez łzy przyniósł ratunek. Pan Nic odzyskał oddech, a łzy odpłynęły szukać kolejnej ofiary.</div></span></h3></td></tr></tbody></table><br /><p></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-68362429761325471002023-07-26T11:28:00.001-07:002023-07-26T11:29:14.795-07:00.... ....<p> </p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoSWRhk2kJMv7_mlDX95UXHCOqP04U-w00t2kN3I0VPuZUuwe1V0jFy6zfoROj6c11-AvPD5Gs2qgGolmr2d4Md-UYRMJWWV8BpCiSBCElig_hwSefIUwB21ElGDQ2fMvHGTSEWi4BRXR5EdjTKcTvieoDlgx6raGjkiwdJ5Me31L16l_pZX3sV13aULLi/s1529/img95amaly.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="999" data-original-width="1529" height="418" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoSWRhk2kJMv7_mlDX95UXHCOqP04U-w00t2kN3I0VPuZUuwe1V0jFy6zfoROj6c11-AvPD5Gs2qgGolmr2d4Md-UYRMJWWV8BpCiSBCElig_hwSefIUwB21ElGDQ2fMvHGTSEWi4BRXR5EdjTKcTvieoDlgx6raGjkiwdJ5Me31L16l_pZX3sV13aULLi/w640-h418/img95amaly.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span><h3><span style="font-family: arial; font-size: small; font-weight: normal;">Pan Nic postanowił znaleźć sens życia. Dlaczego? Nie wiadomo. Życie nic sobie z tego nie robiło i schowało się jeszcze bardziej. Pan Nic zaglądał we wszystkie katy, sprawdzał ulice i wszelkie zakamarki. Życie ukryło się jednak na walizkach, a nasz bohater niewiele wiedział o podróżach. Zaczął żyć z dnia na dzień, ale pewnej nocy nastąpił przełom. Do pana Nic zapukało pieskie życie. Postanowił je głaskać, przytulać i codziennie wyprowadzać na spacer.</span></h3></td></tr></tbody></table><p></p><h3 style="text-align: left;"><br /></h3><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td><td class="tr-caption"><br /></td></tr></tbody></table><p><br /><br /></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-81849924843395591352023-06-16T12:01:00.002-07:002023-06-16T12:03:07.103-07:00....<p></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjX1yO2Frnj8dGGz8WfUFJniAUX43sfPrM-DSuqnG9tDAWG2GrblJMPKeeONM0Pyy7o7IaanrN1oQDmc6axlYPDBjJWYAeOHXSCwsRmb9hNK7_uCzSr026EXjYBqIhSUnbxXn1DyvX9VWds0AzG1rhaRp3McnOnCSBRVNC7AOQB7eHkfI77GcsDdCh9Mw/s1332/oczy%20male.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="888" data-original-width="1332" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjX1yO2Frnj8dGGz8WfUFJniAUX43sfPrM-DSuqnG9tDAWG2GrblJMPKeeONM0Pyy7o7IaanrN1oQDmc6axlYPDBjJWYAeOHXSCwsRmb9hNK7_uCzSr026EXjYBqIhSUnbxXn1DyvX9VWds0AzG1rhaRp3McnOnCSBRVNC7AOQB7eHkfI77GcsDdCh9Mw/w640-h426/oczy%20male.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><h3 style="text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-weight: normal; line-height: 115%;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></h3><h3 style="text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-weight: normal; line-height: 115%;"><span style="font-size: small;">Pan Nic przyglądał się
ludziom. Z okna widać niewiele. Jednak ludzie także się przyglądali – sobie,
witrynom sklepów czy chodnikowi. Nie widzieli więcej niż pan Nic. Poza tym
spojrzenia nie były zbyt zainteresowane patrzeniem. Czasem się spotykały, lecz
były zbyt obojętne lub nieśmiałe, aby wchodzić sobie naprawdę w drogę.
Dlaczego? Nie wiadomo. </span></span></h3><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><o:p></o:p></p></td></tr></tbody></table><p></p><h3 style="text-align: justify;"><br /></h3>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-62895652396349257892023-04-15T11:36:00.002-07:002023-06-16T12:04:31.135-07:00.......<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB_nh3Y1aCttm7yup9MJKAqTKt49VzU5UufFxCdYH5z0thUtgjhaDA2095-S1vGzmgFUWwsPlDZ2DwtOpuvWCozCT8xbmN60C4tu00vl5hdfIjFvfYdukjRCjYLNu3H2wHKoGkMIrFNV1p4fjgffuEkGc-UKRoG44453q7pwZw0lJGmxIBYex9CTfcmg/s1202/img812a=minijpg.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1202" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB_nh3Y1aCttm7yup9MJKAqTKt49VzU5UufFxCdYH5z0thUtgjhaDA2095-S1vGzmgFUWwsPlDZ2DwtOpuvWCozCT8xbmN60C4tu00vl5hdfIjFvfYdukjRCjYLNu3H2wHKoGkMIrFNV1p4fjgffuEkGc-UKRoG44453q7pwZw0lJGmxIBYex9CTfcmg/w640-h480/img812a=minijpg.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><p class="Domylne" style="line-height: normal; margin-top: 0cm; tab-stops: 28.0pt 56.0pt 84.0pt 112.0pt 140.0pt 168.0pt 196.0pt 224.0pt 252.0pt 280.0pt 308.0pt 336.0pt 364.0pt 392.0pt 420.0pt 428.3pt;"><span face=""Arial",sans-serif" style="mso-bidi-font-family: "Arial Unicode MS";"><br /></span></p><h3 style="line-height: normal; margin-top: 0cm; text-align: left;"><span style="font-weight: normal;"><span style="font-family: arial; font-size: small;">Panu
Nic przyśniła się pierwsza szkolna miłość<span lang="DE">. Z</span>n<span lang="ES-TRAD">ó</span>w
rzucał w nią papierkami i oddałby wszytko, aby zapomniał<span lang="IT">a chi</span>ńskiej gumki. Stroszył pi<span lang="ES-TRAD">ó</span>rka, trzymając w pustym pi<span lang="ES-TRAD">ó</span>rniku największe tajemnice. Krył się,
chcąc być zawsze jak najbliżej. W chwilach szczeg<span lang="ES-TRAD">ó</span>lnej odwagi patrzył jej w oczy, choć jeszcze
nie wiedział, czym jest wzrok. Prawie niczego nie pamiętał, opr<span lang="ES-TRAD">ó</span>cz imienia, kt<span lang="ES-TRAD">ó</span>rego nie m<span lang="ES-TRAD">ó</span>gł sobie przypomnieć. Dlaczego? Nie
wiadomo.</span></span></h3><p class="Domylne" style="line-height: normal; margin-top: 0cm; tab-stops: 28.0pt 56.0pt 84.0pt 112.0pt 140.0pt 168.0pt 196.0pt 224.0pt 252.0pt 280.0pt 308.0pt 336.0pt 364.0pt 392.0pt 420.0pt 428.3pt;"><o:p></o:p></p></td></tr></tbody></table><br /><p><br /></p><p class="Domylne" style="line-height: normal; margin-top: 0cm; tab-stops: 28.0pt 56.0pt 84.0pt 112.0pt 140.0pt 168.0pt 196.0pt 224.0pt 252.0pt 280.0pt 308.0pt 336.0pt 364.0pt 392.0pt 420.0pt 428.3pt;"><br /></p><p class="Domylne" style="line-height: normal; margin-top: 0cm; tab-stops: 28.0pt 56.0pt 84.0pt 112.0pt 140.0pt 168.0pt 196.0pt 224.0pt 252.0pt 280.0pt 308.0pt 336.0pt 364.0pt 392.0pt 420.0pt 428.3pt;"><br /></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-78119684827426236612023-03-25T12:15:00.004-07:002023-03-25T12:18:01.946-07:00......<p> </p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgHxNMa6gmkr08J2_00Yn-zOuQIGG4qJHdMrkBGQ29HmyHziZJ_1XQH8ZG0jQdA3e7xA5ULYofe2lSoRnj-faLamMtVpXAMht5j0gj3ONXvneHzQpU873X_b0OGZus0CT0cAV5cQylSDBTx46bxJ2DnzDAG3kJWJDHf4FlApa2UaVcKlTDL37OwpGE-g/s1307/mala%20wiosna.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="999" data-original-width="1307" height="490" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgHxNMa6gmkr08J2_00Yn-zOuQIGG4qJHdMrkBGQ29HmyHziZJ_1XQH8ZG0jQdA3e7xA5ULYofe2lSoRnj-faLamMtVpXAMht5j0gj3ONXvneHzQpU873X_b0OGZus0CT0cAV5cQylSDBTx46bxJ2DnzDAG3kJWJDHf4FlApa2UaVcKlTDL37OwpGE-g/w640-h490/mala%20wiosna.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span><h3><span style="font-family: arial; font-size: small; font-weight: normal;">Pan Nic poczuł się spełniony. Dlaczego? Nie wiadomo. Na początku wszystko układało się dobrze. Była wczesna wiosna, więc nic nie stało na przeszkodzie, aby czuć niepokój. Pan Nic dumnie przechadzał się po parkach, ulicach i pokojach. Spełnienie jakby nabrało ochoty, towarzysząc bez ociągania. Wyglądało na wakacyjną miłość, lecz nic nie trwa wiecznie. Wiosna była jak zawsze, a spełnienie szybko przekwitło. Pan Nic niepysznie wrócił do siebie. </span></h3></td></tr></tbody></table><p><br /></p><p><br /></p><br /><p><br /></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-16590557834103606792023-02-12T12:01:00.011-08:002023-02-12T12:05:57.862-08:00......<p></p><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkeWZ9XiajS-WJWWe_UNGc34fHoMRn7yXdFxDMNH-6sVbfiRrZosD8EcwS1AzM4EsecCmjrd8EiW-_zsTF2bOJJd6eSqZDlE1voWnILKTwUC-14K-qGXe7NUlzzSSJJNg1SmjgT3qrl4xwFYUQnu2wPiYk2IBIYWXey8uOSL5PSSZONs3AVc0NhprI9w/s1213/sad%20small.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="888" data-original-width="1213" height="468" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkeWZ9XiajS-WJWWe_UNGc34fHoMRn7yXdFxDMNH-6sVbfiRrZosD8EcwS1AzM4EsecCmjrd8EiW-_zsTF2bOJJd6eSqZDlE1voWnILKTwUC-14K-qGXe7NUlzzSSJJNg1SmjgT3qrl4xwFYUQnu2wPiYk2IBIYWXey8uOSL5PSSZONs3AVc0NhprI9w/w640-h468/sad%20small.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><p style="text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><h3 style="text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-weight: normal;"><span style="font-size: small;">Pan Nic poczuł się smutny. Z początku chciał odstawić wszystkie smutki na bok. Szybko wyszło to bokiem. Smutki zamiast się rozpierzchnąć, skonsolidowały szyki. Zaczęły metodycznie i beznamiętnie docierać do rąk oraz nóg. Smutno było patrzeć na pana Nic. Stawał na głowie, lecz smutki poczuły się wygodnie. Kiedy panu Nic zrobiło się smutno na duszy, podjął walkę. Nierówną i z góry przegraną. Dlaczego? Nie wiadomo. </span></span></h3></td></tr></tbody></table><br /> <p></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-76734826209263375372022-12-22T05:38:00.009-08:002022-12-22T05:41:00.452-08:00.......<p> </p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGvVAq1WOSOjao-jdENEKy4B9qSDQfTUooFA6z9-YQUX7Hk8jo0ReDR-jq2OW34EorSqOeXyZY3tUKYA6aQs1oRdjjQAI-agG7B4NoF61qUNUNFvhryDFSHoXzFqZTGtr5wd_-1jlSclbQvd0cGOaShG8er8soJNjfxLk_Kh9UQeEg0Kg_QN3TsPMVJQ/s1200/roslina%20mala.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="999" data-original-width="1200" height="532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGvVAq1WOSOjao-jdENEKy4B9qSDQfTUooFA6z9-YQUX7Hk8jo0ReDR-jq2OW34EorSqOeXyZY3tUKYA6aQs1oRdjjQAI-agG7B4NoF61qUNUNFvhryDFSHoXzFqZTGtr5wd_-1jlSclbQvd0cGOaShG8er8soJNjfxLk_Kh9UQeEg0Kg_QN3TsPMVJQ/w640-h532/roslina%20mala.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><h3 style="text-align: left;"><span style="font-weight: normal; line-height: 115%;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></span></h3><h3 style="text-align: left;"><span style="font-weight: normal; line-height: 115%;"><span style="font-family: arial;">Pan Nic wyhodował roślinę. Dlaczego? Nie wiadomo. Nie
chciał grzebać w ziemi, ale pokusa niestety zwyciężyła. Roślina się pokazała,
choć niekoniecznie szczęśliwa. Pan Nic mówił do niej, starał się przekonywać,
silił się na argumenty. Ona zaczynała być znudzona, nieobecna i jakby w innym
świecie. Przesadzanie, także z większą dawką słońca, nic nie pomogło. Poszła do
siebie. </span></span></h3><p class="MsoNormal"><o:p></o:p></p></td></tr></tbody></table><p></p><p class="MsoNormal"><br /><br /></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-90465630598232152222022-09-26T02:16:00.015-07:002022-09-26T02:27:19.307-07:00......<p> </p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfgQX9BDvdprP9LCbWsXT5m__Lz434hwoi_OQFZHsDqeE8Opwmtiy1u9sUdb7oebv9RRc2XtOEp96cBHIRTSE0g9homunCX0Cy2ORWVQDPWrO6NA7kLKoA4p8M_UeOe7ssJUYMzBdyIwNNOmHtyiXHwbdcthkqDvBWSBL0Yta0dc4j_qo1m68Xvf75nw/s1548/rysuje%20maly.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1548" data-original-width="999" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfgQX9BDvdprP9LCbWsXT5m__Lz434hwoi_OQFZHsDqeE8Opwmtiy1u9sUdb7oebv9RRc2XtOEp96cBHIRTSE0g9homunCX0Cy2ORWVQDPWrO6NA7kLKoA4p8M_UeOe7ssJUYMzBdyIwNNOmHtyiXHwbdcthkqDvBWSBL0Yta0dc4j_qo1m68Xvf75nw/w414-h640/rysuje%20maly.jpg" width="414" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /><h3 style="text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: small; font-weight: normal;">Pan Nic zaczął rysować. Dlaczego? Nie wiadomo. Na początku wychodziły same bazgroły. Wychodzenie trwało jakiś czas i pan Nic tracił już nadzieję. W końcu zaczęło się ukazywać prawdziwe oblicze. Pan Nic niewiele rysował, ale było to znaczące. Wszystko jak na dłoni, ale kto chciałby to oglądać? Im bardziej się starał, tym bardziej tęsknił za początkiem. Bazgroły okazały się prawdziwym przyjacielem. Wróciły na nic nie narzekając, wciąż gotowe do przytulania.</span></h3></td></tr></tbody></table><br /><p></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-2054595253532528262022-08-15T12:10:00.021-07:002022-08-15T12:27:06.977-07:00....<br /><p></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjhZXOBzwBj8KPDHzS7WlruF0htVdgXDtcKJOBglAQfiD0L-Z5WiTbrvxW-cDmlG9srrZjKj_G77F1n6StV8kKgVQixvSaxlrZ76UhVENlRQpNg6sdhoh7VWow9R2d3KlJ9CeriD2NsYsBPX_iERm-qvBpDGaBKxH1FrSr_cDS4yEK1LrgvDP8dJIHjw/s1412/sowa%20w%20parze%20z%20kotem%20mala.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="999" data-original-width="1412" height="452" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjhZXOBzwBj8KPDHzS7WlruF0htVdgXDtcKJOBglAQfiD0L-Z5WiTbrvxW-cDmlG9srrZjKj_G77F1n6StV8kKgVQixvSaxlrZ76UhVENlRQpNg6sdhoh7VWow9R2d3KlJ9CeriD2NsYsBPX_iERm-qvBpDGaBKxH1FrSr_cDS4yEK1LrgvDP8dJIHjw/w640-h452/sowa%20w%20parze%20z%20kotem%20mala.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><br /></span><h3><span style="font-family: arial; font-size: small; font-weight: normal;">Pan Nic latał odkąd pamiętał. Kolejny lot nie zapowiadał nic nowego, lecz stało się inaczej. Pan Nic leciał wysoko, nikt go nie łapał za nogi, a przyciąganie ziemskie znaczyło coraz mniej. Obleciał wszystko: drapacze chmur, całe dzielnice, metropolie, rzeki, niejedno morze i sporo kosmosu. Obudził się szczęśliwy. Dlaczego? Nie wiadomo. </span></h3></td></tr></tbody></table><br />Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-69763724694350393542022-05-29T10:02:00.023-07:002022-05-30T05:19:03.883-07:00....<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimS6QB4yaO5q3UE96tPA8ySdjTy6lX6kSX8lMqwAUMDJ2u9yWeU2_DCi_Pj23EFWP4hEHFQOOxm0vhFbXuovorat7qjiKUdU53YZB9n_Q_Lx29hAMY5MbyDAuAbgAUHkSbZGlZcZi6XSvIsFx8hyGDqI-_9G8TA5ZncitVUkciE1aOlzn2n_PUbwlnLw/s2365/sofa.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1791" data-original-width="2365" height="484" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimS6QB4yaO5q3UE96tPA8ySdjTy6lX6kSX8lMqwAUMDJ2u9yWeU2_DCi_Pj23EFWP4hEHFQOOxm0vhFbXuovorat7qjiKUdU53YZB9n_Q_Lx29hAMY5MbyDAuAbgAUHkSbZGlZcZi6XSvIsFx8hyGDqI-_9G8TA5ZncitVUkciE1aOlzn2n_PUbwlnLw/w640-h484/sofa.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><h3 style="text-align: left;"><span style="font-weight: normal; line-height: 115%;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></span></h3><h3 style="text-align: left;"><span style="font-weight: normal; line-height: 115%;"><span style="font-family: arial;">Pan Nic postanowił, że niczego mu nie zabraknie. Zaczął
gromadzić niezliczone ilości wszystkiego. Od nic nieznaczących długopisów po
wiele znaczące wieczne pióra. Nie żałował niczego. Stosy wszystkiego piętrzyły
się coraz szybciej, wyżej i dalej. Pan Nic przemykał już tylko po domu, nie
chcąc nikomu zakłócać spokoju. Wszystko żyło własnym życiem, więc pan Nic mógł
w końcu odpocząć. </span></span></h3><p class="MsoNormal" style="text-align: left;"><o:p></o:p></p></td></tr></tbody></table><p> </p><br /><p><br /><br /><br /></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-26050924527522656632022-05-02T10:11:00.007-07:002022-05-02T10:13:59.147-07:00........<p></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT8SW8awOjCi2lZApOszZve5Xmq3UHGjNNzlLY1SjXRvpQkEhsRzFk0MYTE5DeOERR-erR4UK9QY1pAUCl-V_WGgfTEiI87w4ewkVT3vqypVAt90kLYj32LAnNtXE7nGY7hVIbJFwgdLJ47k31elfrdPoNHA5rqFDwNxz_tC3apnttYl815PmvwIzXnw/s1249/kuroneko%20petit.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="999" data-original-width="1249" height="512" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT8SW8awOjCi2lZApOszZve5Xmq3UHGjNNzlLY1SjXRvpQkEhsRzFk0MYTE5DeOERR-erR4UK9QY1pAUCl-V_WGgfTEiI87w4ewkVT3vqypVAt90kLYj32LAnNtXE7nGY7hVIbJFwgdLJ47k31elfrdPoNHA5rqFDwNxz_tC3apnttYl815PmvwIzXnw/w640-h512/kuroneko%20petit.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><h3 style="text-align: left;"><span style="font-size: small; font-weight: normal;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></span><span style="font-size: small; font-weight: normal;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; line-height: 115%;">Pan Nic postanowił się schować. Dlaczego? Nie wiadomo. Nie
mówiąc nic nikomu, znalazł sobie ustronną kryjówkę. Mijały godziny, potem
dni... Kryjówka czuła się coraz bardziej nieswojo, a pan Nic nie szukał nawet
nici porozumienia. Konflikt wisiał w powietrzu. Pewnej nocy, korzystając z
nieuwagi, kryjówka schowała się przed panem Nic. Pobudka była nieprzyjemna.
Wszyscy widzieli pana Nic, choć nikt tak naprawdę nie patrzył. </span></span></h3><p class="MsoNormal" style="text-align: left;"><o:p></o:p></p></td></tr></tbody></table><p></p><p class="MsoNormal"><br /><br /></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-68042058361079078392022-03-31T11:03:00.016-07:002022-03-31T11:31:20.450-07:00. .. .....<p></p><div style="text-align: left;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-o0zuI5oa2EONrE5GeR_TVEWOgaTfUaENpvmKcCIXjQagMU_sGHi4k-OWrwy_sch8pxrwxfo3kkwHY7yZAClf8lzZwCyRhxuNWQjEG2B7t1AEkZO1j7ZmRGD8xgRH8eYfQVsgjyWM05gxix3F73H-uHEX4eMNVEgMcLXxztn2Px86TwdoF1qsORv9Hw/s1197/maly%20nie%20pisze.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1197" height="482" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-o0zuI5oa2EONrE5GeR_TVEWOgaTfUaENpvmKcCIXjQagMU_sGHi4k-OWrwy_sch8pxrwxfo3kkwHY7yZAClf8lzZwCyRhxuNWQjEG2B7t1AEkZO1j7ZmRGD8xgRH8eYfQVsgjyWM05gxix3F73H-uHEX4eMNVEgMcLXxztn2Px86TwdoF1qsORv9Hw/w640-h482/maly%20nie%20pisze.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"><div><span style="font-family: arial; font-size: small;"><br /></span></div><div><span style="font-family: arial; font-size: small;">Pan Nic nie mógł pisać. Dlaczego? Nie wiadomo. Pomimo wszystko zbierał się do tego codziennie, ale niewiele pomagało. Wszystko chciało zagarnąć pana Nic, nie pozostawiając mu wyboru. Każdego dnia osłabiało go coraz bardziej, nie widząc, że wiele ryzykuje. Pan Nic nie mając już zupełnie głosu, niczego więcej nie opisze. Tym bardziej wszystkiego.</span></div></td></tr></tbody></table><br /><p class="MsoNormal"><br /></p><p class="MsoNormal"><br /></p><p class="MsoNormal"><o:p></o:p></p><br /></div>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-36471681490677125352022-01-23T03:23:00.022-08:002022-01-23T03:37:03.388-08:00.....<p> <table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhtN28ByqmRzL0f_BY-rjhCXKuWHXfpSObUSTpSedapf3-GhWhRJCVaYgXDCAvyzaze_3UzlZaxRDLpFN9Uon4Gzhdhg0LQLwBudzwBj9F9lY8Vf7n3vQQnxT3a61BspYr6EMl88nU1arE0uelXY3AYYAKb_aPATlbILckaJyeZ86lB9mIyaM3jKyZ1lA=s1191" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1191" height="484" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhtN28ByqmRzL0f_BY-rjhCXKuWHXfpSObUSTpSedapf3-GhWhRJCVaYgXDCAvyzaze_3UzlZaxRDLpFN9Uon4Gzhdhg0LQLwBudzwBj9F9lY8Vf7n3vQQnxT3a61BspYr6EMl88nU1arE0uelXY3AYYAKb_aPATlbILckaJyeZ86lB9mIyaM3jKyZ1lA=w640-h484" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"><h3><span style="font-family: arial; font-weight: normal;"><br /></span></h3><h3><span style="font-family: arial; font-weight: normal;">Pan Nic postanowił się przenieść. Dlaczego? Nie wiadomo. Wszystko było obecnie na miejscu, ale coś pchało pana Nic do zmian. Przeprowadzka nic jeszcze nie oznaczała. Przyjechała jednak szybko i chciała zabrać wszystko od razu. Schadzka z przeprowadzką nie była udana. Pan Nic został w pustym mieszkaniu bez niczego.</span></h3></td></tr></tbody></table><br /></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-38711812615173449002021-12-31T09:12:00.014-08:002021-12-31T09:16:52.371-08:00.....<p></p><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: justify;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh0nr0zTmjLgxupYSuCIJGOmFaea_pCg0Oh30bDNNdLe0-cY1Tf9G19yCHPjMCXuuN0nldnv2BxSIETcWjHuFr-jDJT5xQTJalKJxEa_FmQTlV-SQ0pPqcg-_sr9sRXhYGaW7r472kCcjSK8fmUZ7I5UJlKNFoMrOXVHcc3rSX2qiTytNsjqTvjZLQ5Dg=s1241" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1241" height="464" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh0nr0zTmjLgxupYSuCIJGOmFaea_pCg0Oh30bDNNdLe0-cY1Tf9G19yCHPjMCXuuN0nldnv2BxSIETcWjHuFr-jDJT5xQTJalKJxEa_FmQTlV-SQ0pPqcg-_sr9sRXhYGaW7r472kCcjSK8fmUZ7I5UJlKNFoMrOXVHcc3rSX2qiTytNsjqTvjZLQ5Dg=w640-h464" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: justify;"><h3><span face="Arial, sans-serif" style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial; font-size: small; font-weight: normal; text-align: start;"><br /></span></h3><h3><span face="Arial, sans-serif" style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial; font-size: small; font-weight: normal; text-align: start;">Pan Nic czekał na przyjście znajomego. Dlaczego? Nie wiadomo. Niedoczekanie, by miał się martwić upływającym czasem. Lecz wszystko wskazywało, że może jeszcze przyjść. Pan Nic poczuł się znajomo – niczego nie można być pewnym. Czas grał na niekorzyść znajomego, więc kolacja poszła w końcu spać. Następnego dnia do drzwi pana Nic zapukał nieznajomy. </span></h3></td></tr></tbody></table><p></p><div style="text-align: center;"><br /></div> <p></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-27657160408481433752021-12-04T08:45:00.005-08:002021-12-04T08:47:07.210-08:00...<p> </p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuOYbya7SLBP021foV8orI7w-wz-fif_c3bVCA0SL5PVnMZbCYWiQ-74XmVj8AfSuFkT-hOLGXThLXZ39v5C0Q_wR2J_aBm9bQm5DLRkeJq1N-jukz_QGx1MpOh0R4TAP6UElm6xOU6NH4/s1246/tel+maly.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1246" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuOYbya7SLBP021foV8orI7w-wz-fif_c3bVCA0SL5PVnMZbCYWiQ-74XmVj8AfSuFkT-hOLGXThLXZ39v5C0Q_wR2J_aBm9bQm5DLRkeJq1N-jukz_QGx1MpOh0R4TAP6UElm6xOU6NH4/w462-h640/tel+maly.jpg" width="462" /></a></td></tr></tbody></table><p></p><p class="MsoNormal"><span face=""Arial",sans-serif" style="font-family: arial; line-height: 115%;">Pan Nic dostał telefon. Dlaczego? Nie wiadomo. Telefon jest
gratis i dzwoni. Właśnie teraz. Ktoś mówi panu Nic, że może już dzwonić. Dzwoni
w uszach. Pan Nic nie ma nikomu nic do powiedzenia, a tu miałby jeszcze przez
telefon. Może rozmawiać przez wiele minut nic nie płacąc. Zbyt wiele by jednak
nie zyskał. Przecież wcześniej pan Nic nigdy nie płacił za mówienie do kogoś.
Do kogo? Pan Nic nie może sobie przypomnieć. Już mu niby coś dzwoni, ale… </span></p><p><br /></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-70481949116650421362021-11-21T06:16:00.015-08:002021-11-21T06:24:46.326-08:00.......<p></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZmyqUNHkECMQJxcyHtjjF0KAFEDSkrN0xBrueBb4zmRRjt4whPrjGthJkHQPy_r6AORDkJjFNOZmOsyfEWuHr9gPLSPVFCLYeyvdIywkR63t1ZuwpG4M-JMyzi-eIfq6i6Nkr3V6K_oAw/s1112/img968amaly.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1112" height="518" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZmyqUNHkECMQJxcyHtjjF0KAFEDSkrN0xBrueBb4zmRRjt4whPrjGthJkHQPy_r6AORDkJjFNOZmOsyfEWuHr9gPLSPVFCLYeyvdIywkR63t1ZuwpG4M-JMyzi-eIfq6i6Nkr3V6K_oAw/w640-h518/img968amaly.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><h3 style="text-align: left;"><span style="font-weight: normal; line-height: 115%;"><span style="font-family: arial; font-size: small;">Pan Nic nie chciał nikogo słuchać. Dlaczego? Nie wiadomo.
Chodziły słuchy, że traci słuch i teraz to wszystko będzie tylko postępowało.
Słuchy miały to jednak za nic. Jako że z definicji słyszą wszystko, postanowiły
przypomnieć o sobie bardzo głośno. Na chwilę zrobiło się cicho i pan Nic nie
miał już nic więcej do powiedzenia. Słuchał.</span></span></h3><p class="MsoNormal" style="text-align: left;"><o:p></o:p></p></td></tr></tbody></table>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-6180309328064219332021-10-31T09:00:00.053-07:002021-10-31T09:32:44.684-07:00.....<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyddB7T_-hdQQ5Il0yFqCDh1k0LEcecwS9EepI4KBG2ju-de6FA94SCHWV33S6PXsDYisp6M9zzVQXhxVsa73mx0hA66WoVXURdkOwg-GrYp7hI9kCcdHzBUdr57hw6tnlpkaskI-Al7ZI/s1089/img9a27maly.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1089" height="528" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyddB7T_-hdQQ5Il0yFqCDh1k0LEcecwS9EepI4KBG2ju-de6FA94SCHWV33S6PXsDYisp6M9zzVQXhxVsa73mx0hA66WoVXURdkOwg-GrYp7hI9kCcdHzBUdr57hw6tnlpkaskI-Al7ZI/w640-h528/img9a27maly.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><h3 style="text-align: left;"><span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></span></h3><h3 style="text-align: left;"><span style="font-weight: normal; line-height: 115%;"><span style="font-family: arial;">Pana Nic zawiało. Dlaczego? Nie wiadomo. Czuł się nie
najlepiej, a zawianie nic sobie z tego nie robiło. Zawiewało, dobierając się do
środka pana Nic. Nie pomagały leki ani nastawienie. Zawianie nie chciało za nic
minąć. Pan Nic wziął wszystko na przeczekanie. Niech sobie zawiewa i siedzi w
środku. Pan Nic zawsze pod wiatr. </span></span></h3><p class="MsoNormal"><o:p></o:p></p></td></tr></tbody></table><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br />Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-57783016313396230402021-09-28T02:33:00.015-07:002021-09-28T02:41:45.440-07:00........<p> </p><p><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5SH6QoTIjzWszjv5U27j9kMKzo-7Cfesmpn3Jo072N3qYOg23C4gCsn3dEdNynqxtrcmNSS-Wa-530CvXRMJH50cbiyKZ7wIAhk62q5IH5mf6AbSjiyvh9vp66l180IrdeBz4FIULDbHq/s1229/img836malya.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1229" height="468" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5SH6QoTIjzWszjv5U27j9kMKzo-7Cfesmpn3Jo072N3qYOg23C4gCsn3dEdNynqxtrcmNSS-Wa-530CvXRMJH50cbiyKZ7wIAhk62q5IH5mf6AbSjiyvh9vp66l180IrdeBz4FIULDbHq/w640-h468/img836malya.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><div style="text-align: center;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; text-align: left;"><br /></span></div><p style="text-align: justify;"><span style="font-weight: normal; text-align: left;"><span style="font-family: arial; font-size: small;">Pan Nic znów był w szkole. Dlaczego? Nie wiadomo. Krążył
jak gdyby nigdy nic po znajomych korytarzach, lecz towarzyszyło mu uczucie
rosnącego niepokoju. Lekcja dawno się zaczęła, a pan Nic jest jak zwykle
spóźniony. Nie wie, w której klasie i nikt nie potrafi mu pomóc. Niepokój też
wydawał się osamotniony. Pan Nic zgubił go z oczu, ale w żadnej z klas nie mógł
spotkać nikogo znajomego. Rozczarowany, udał się do szkolnej szatni. </span></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: left;"><span style="font-family: arial;"><o:p></o:p></span></p></td></tr></tbody></table></p><p></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p><br /></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7617153846604881464.post-66836878446905869062021-07-11T08:13:00.002-07:002021-07-11T08:13:40.096-07:00....... ... ......<p> </p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-SSCSn4AMJN53lU5mqsTnVlAzHxImxpUQG3v-2mvAnHvRNjmpKKBodk5m9zbrIjZ4cUsu2MrI6u8TGwSASrV6QQdgN8EiW_jXwCpmIa4uLSQkKTpNb1nIqcII5Jxb0Af01D1APW6cXWS9/s1199/wsztsyko+jedno+-+kolacja+maly.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1199" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-SSCSn4AMJN53lU5mqsTnVlAzHxImxpUQG3v-2mvAnHvRNjmpKKBodk5m9zbrIjZ4cUsu2MrI6u8TGwSASrV6QQdgN8EiW_jXwCpmIa4uLSQkKTpNb1nIqcII5Jxb0Af01D1APW6cXWS9/w640-h480/wsztsyko+jedno+-+kolacja+maly.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /><h3 style="text-align: left;"><span style="font-weight: normal; line-height: 115%;"><span style="font-family: arial; font-size: small;">Panu Nic zaczęło być wszystko jedno. Dlaczego? Nie wiadomo.
Wszystko dawno wyniosło się z domu, a to jedno było bardzo słabowite. Pan Nic
próbował wszelkimi sposobami pielęgnować to, co zostało. Próbował, ale jakiś
czas temu. Teraz już nie pamiętał dokładnie, o co walczył. Jedno jednak nie
dawało za wygraną. Postawiło wszystko na jedną kartę i poszukało wszystkiego
przez ogłoszenie prasowe. Wszystko chwilę się ociągało, ale czego się nie robi
dla starych znajomych. Chcąc nie chcąc, pan Nic przygotował kolację dla trojga. </span></span></h3><p class="MsoNormal"><o:p></o:p></p></td></tr></tbody></table><br /><p></p>Pan Nichttp://www.blogger.com/profile/15014795599187660354noreply@blogger.com0