Pan Nic postanowił
się rozdwoić. Nie będzie się za bardzo rozdrabniać. Tylko on, jeszcze jeden on
i nic więcej. Rozdwojenie przebiegało jednak bardzo powoli. Pan Nic zdążył
zjeść obiad, podwieczorek i kolację, a ciągle wystarczało jedno nakrycie. Rozdwojenie
zaczęło dwoić się i troić, byle tylko dopiąć swego. W końcu nakryło pana Nic na
nieuczciwym przeciąganiu sprawy. Pan Nic się jednak nie rozdwoi i skupi się
tylko na sobie. Dlaczego? Nie wiadomo.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz