Pan Nic wstał i
powiedział "dzień dobry". Już za chwilę mocno tego żałował. Dzień
wcale dobrze się nie czuł. Bolały kości i nic nie wskazywało, aby w ciągu dnia
mogło to przejść. Dzień postanowił więc, że nie będzie się panu Nic układać. I
tak przez cały dzień. Każdy musi jednak spać, a i ciche dni były wyraźnie na
dniach. Pan Nic nic dniu nie mówiąc, ułożył się do snu. Spał snem płytkim, bo
dzień wciąż się domagał o swoje. Dlaczego? Nie wiadomo. Następnego dnia pan Nic
szukał jeszcze wczorajszego. To rozbój w biały dzień. Już w następny, lecz na
pewno nie dobry.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz