Pan
Nic chciał się uczesać. Niestety włosy wciąż stawały mu dęba,
a czasem nawet jeżyły mu się na głowie. Nic a nic go dotąd o to
głowa nie bolała i nawet nie miał zamiaru drzeć sobie z niej
włosów. Jak mu włosy na dłoni wyrosną to się zacznie martwić.
Nic co martwe nie było mu jednak obce. Uczesane włosy nie miały w
sobie nic anielskiego, a te co wypadły były mu bliskie przez brak
życia. Jeszcze nie raz mu włos z głowy spadnie. Dlaczego? Nie
wiadomo.
|
Pan Nic jest czymś bo nic to coś.
OdpowiedzUsuńpodobno pan Nic nie czuje się czymś. a to już coś dla niektórych. choć dla mnie nic nie znaczy.
OdpowiedzUsuń