Pan Nic wstał
i pomyślał o napisaniu listu. Mógłby napisać o wszystkim co mu leży na sercu.
Niczego pan Nic nie musiałby pomijać. Nawet tego, co między wierszami. Serce
jednak nie miało wierszy na sercu. Chciało prosto i z mostu. Pan Nic roześmiał
się prosto w twarz. Tej twarzy serca nie znał. Pan Nic nie dał nic po sobie
poznać i poszedł pisać. Listonosz znał się na takich sztuczkach. Napisać, a
potem nie podać adresu. Niczego tak się nie wyśle. Dlaczego? Wiadomo.
|
Wreszcie coś wiadomo u Pana Nic ! Zawsze te niewiadome, a teraz - proszę.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, też mnie to ucieszyło :)
OdpowiedzUsuńczy na prawdę wiadomo to wielka niewiadoma.
OdpowiedzUsuńWiadomo, że nic nie wiadomo, ale coś już wiadomo. Jest jeszcze ewentualność, że tak się tylko wydaje.
OdpowiedzUsuń