czwartek, 10 maja 2012


Panu Nic powiało wiosną. Nie był już w wiośnie życia, więc pory roku nic go nie obchodziły. Tym razem nie mógł się od zapachu uwolnić. Może najwyższa pora zwrócić uwagę na pory? Wiosna, ach to Ty? To była ona, lecz nie zamierzała poświęcić się dla pana Nic. Chciała być dla wszystkich bez wyjątku. Dlaczego? Nie wiadomo. Wiadomym było, że zapach prędzej czy później będzie zalatywać naftaliną. Nic co nowalijka nie trwa wiecznie. Pan Nic jeszcze raz wziął głęboki oddech. Chciał złapać drugi, ale nie było to konieczne. Wiosna była już dwie przecznice dalej. Pan Nic znów poczuł się wolny.

2 komentarze:

  1. witaj kochana ...widze teraz ta rzeke z v.woolf...zanurzony juz do polowy...czasem jak wchodze do wody, zatrzymuje sie wlasnie w tym momencie i stoje tak przez chwile...nie wiem, czy dla oswojenia skory...czy dla refleksji- co dalej...czy dalej, czy do tylu...i wierze, ze balbym sie zanurzyc za gleboko...ze bym nie dal rady...wiec na probe mocze tylko jedno nozdrze topie tylko polowe ciala...ide na dno, ale reka wystaje mi z wody...zlap mnie prosze zlap, albo podaj mi kamien... caluje cie Mr .C

    http://cyrylphoto.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ta rzeka to Warta ;)

    OdpowiedzUsuń