środa, 9 listopada 2011


Pan Nic wyjrzał przez okno. Oprócz pięknej pogody nic nie było widać. Pan Nic postanowił pójść na spacer. Jakże ciepło i przyjemnie. Nigdzie żywej duszy. Panu Nic wszystko w duszy gra. Pojawiają się jednak ludzie. Coś nie gra. Duszno duszy pana Nic. Pan Nic marznie, choć mu ciepło. Z przerażającą brawurą podnosi wzrok na ludzi i patrzy im prosto w oczy. Nikt nie zwraca uwagi na pana Nic. Pan Nic zawraca. Już tu więcej nie wróci. Zamyka szczelnie okno. Pan Nic nie wyjrzy przez nie więcej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz