Pan Nic
zaczął marzyć. Nie miał żadnej miary i nie wiedział, jak długo może. Wiedzieć,
ile można marzyć to marzenie ściętej głowy. Pan Nic czuł, jak marzenia chodzą
mu po głowie. Był jednak jedyną głową domu. Nie mógł jej stracić, bo marzenia
były już lekko senne. Pan Nic położył je spać w mniejszym pokoju. Za nic nie
chciały od razu zasnąć. Poprosiły, by pan Nic o nich pomarzył, gdy będą spać.
Niedługo potem marzył, aby już nie marzyć. Pan Nic mógł odtąd spać spokojnie.
Jak długo? Nie wiadomo.
|