Pan Nic
spotkał na ulicy Obcego. Spojrzeli na siebie ostro, lecz spojrzenie tego nie
odwzajemniło. Postanowiło wbrew wszystkiemu połączyć pana Nic z Obcym. Od
drugiego spojrzenia nie było już nic do powiedzenia. Tym bardziej do
zobaczenia. Obaj spuścili wzrok, a spojrzenie mogło się cieszyć na całego. Obcy
zaczął iść za panem Nic, a jemu obcość była dobrze znana. Dlaczego? Nie
wiadomo. Dopiero w domu okazało się, że Obcy jest zwykłym kotem. Swojskim, może
chcącym postawić na swoim. Pan Nic postanowił sprawdzić czy Obcy będzie czuł
się nieswojo. W końcu kota w worku nie kupił.
|
Małe nic, a cieszy:)
OdpowiedzUsuńSwojsko czujemy się na swoim...
OdpowiedzUsuń