wtorek, 15 kwietnia 2014




Pan Nic poczuł, że musi coś zjeść. Niby nic nie było w domu, ale coś się jednak znalazło. Głód nie był wielki, ale coś było głodne pana Nic jak wilk. Pan Nic pomyślał, że głód nie zając i nie ucieknie. Coś miało inne zdanie. Jadło oczami pana Nic. Przez oczy do serca. Coś okazało się czymś o wielkim sercu. Ze smakiem było gorzej. Pan Nic obszedł się smakiem. Więcej głodny nie będzie. Dlaczego? Nie wiadomo.



2 komentarze:

  1. Byliśmy głodni koloru w świecie rysunków Pana Nic. Mamy nadzieję, że to nie jest fata-mrugana, wynikająca z głodu.

    OdpowiedzUsuń
  2. rzeczywiście, może to być ta fata-mrugana z głodu ;)

    OdpowiedzUsuń