Pan
Nic przegrał. Porażka przyszła nie w porę. Nic nie wskazywało,
aby pan Nic się po niej podniósł. Tymczasem porażka podnosiła
poprzeczkę. Pan Nic postanowił skorzystać z okazji. Nic nikomu nie
mówiąc, schował się pod stół. Uderz w stół, a porażka się
odezwie. Pan Nic znalazł się na przegranej pozycji. Nie zostało
nic innego jak potraktować porażkę z pozycji siły. Żal było na
to patrzeć. Pan Nic tuląc żal, przytulił i porażkę. Odtąd nie
będzie się z nią rozstawać. Dlaczego? Nie wiadomo.
|
Ciekawe w co grał Pan Nic ? Żywimy nadzieję, że nie w Sztukę przez małe Sz. Wówczas pozostałyby jedynie zdjęcia dokumentujące porażkę Pana Nic, a ze sztuki nic a nic by nie zostało. A to jest smutne przez wielkie S.
OdpowiedzUsuń