Pan Nic
zauważył, że musi kupić sobie nowe ubranie. Nic co posiadał nie nadawało się do
noszenia. Szata zdobi człowieka, ale pan Nic nic o tym nie wiedział. Wyszedł
więc do sklepu w stroju Adama i nic sobie nie robił ze zdziwionych spojrzeń
przechodniów. Dziwnym trafem znalazł się przed wystawą z ubranymi manekinami.
Pan Nic poczuł się jakoś sztucznie. Nie potrafił tego ubrać w słowa, więc szybo
kupił ubranie i wrócił na ulicę. Nikt już nie zwracał uwagi na pana Nic.
Dlaczego? Nie wiadomo.
|