Pan Nic wstał
rano i poczuł się szczęśliwy. Dlaczego? Nie wiadomo. Robił to co zwykle, ale
zwykle czuł się mniej zadowolony. Szczęściarz z pana Nic. Nie każdemu jest dane
takie szczęście. Cały dzień i nic się nie zmieniło. Pan Nic nie podejrzewał, że
szczęście, na nic nie bacząc, zastawia na niego pułapkę. Czując się wciąż
znakomicie pan Nic zauważył, że szczęście się do niego uśmiechnęło. Tego było
za wiele. Na takie poufałości nie mógł sobie za nic pozwolić. Zrobił nietęgą
minę i szczęście go opuściło. Mógł spokojnie zasnąć.
|