Pan Nic
zrozumiał, że jest samotny. Nie czuł się jak palec, ale też nikt nie podawał mu
pomocnej dłoni. Wszyscy chodzili wokół niego na palcach. Było jasne jak na
dłoni, że nie kiwną palcem w bucie, aby poznać pana Nic. Wszystko wskazywało,
że wcześniej się na nim poznali. Wcześniej czy później nic by nie zmieniło. Nie
wytykając palcem, pan Nic pozostał taki sam. Nie wyciągał dłoni na powitanie i
było mu to na rękę. Na szczęście nikt nie prowokował, bo wszyscy czuli się jak
pan Nic. Dlaczego? Nie wiadomo.
|