Pan Nic
usłyszał potworny hałas. Ktoś codziennie rzucał gazetę pod drzwi pana Nic. Cóż
za potwór! Nie można bezkarnie hałasować panu Nic pod nosem! Za karę pan Nic
przeczyta gazetę, choć ma to w nosie. Pana Nic nic w gazecie nie interesuje,
lecz nagłówki wprawiają w zakłopotanie. Co za potworność! „Pan Nic się
urodził”, „Nowe szaleństwa pana Nic”, „Pan Nic stroi fochy”, „Wiemy już
wszystko o panu Nic!”. Jednak pan Nic nic a nic się tym nie przejmuje. Wiele
hałasu o nic! Pana Nic drażni tylko hałas codziennej gazety. Pan Nic już nigdy
więcej nie opłaci prenumeraty. Preferuje prenumeratę świętego spokoju. Do
czasu.
|
Pan Nic powinien przemyśleć sprawę gazet w wersji audio. Można je wyciszyć, a one czytają się dalej. I wszyscy zadowoleni.
OdpowiedzUsuń