niedziela, 12 lutego 2012


Pana Nic zabolał ząb. Niby nic, a jednak coś. Poza tym ząb nie zając – nie ucieknie. Ból postanowił być szczery do bólu i nie dawał za wygraną. Zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki, lecz pan Nic wyciągnął rękę po pomoc. Pomocna dłoń była nieobecna. Pan Nic zapomniał, że spożył ostatnią kilka dni temu. Dni mijały i pan Nic zaczął się przyjaźnić z bólem. Niech go już więcej o ząb głowa nie boli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz