sobota, 30 września 2017

.



Pan Nic usiadł na ławce. Nie w oślej, więc nie poczuł się samotnie. Nic więcej nie było mu do szczęścia potrzeba. Dlaczego? Nie wiadomo. Na nieszczęście przyszedł pan Wiele, a zaraz po nim — pan Wszystko. Niezabawem pojawiła się pani Ktoś. Tego było zdecydowanie za wiele. Pan Nic nie miał już nic do stracenia, a wiele do zyskania. Nawet jeśli szybkie opuszczenie ławki nazwiemy dezercją.