sobota, 9 listopada 2013


Pan Nic poczuł, że wszystko dzieje się w zwolnionym tempie. Tym razem wolniej oznaczało szybciej. Jednak nie trzeba się było nigdzie spieszyć. Nic pana Nic nie poganiało, ale nie wolno było pozwolić, aby tempo stanęło w miejscu. Dlaczego? Nie wiadomo. Pan Nic w stop klatce. Próbując się uwolnić, przyspieszył tempa. Tępo patrzył na zegarek, nie mogąc wyczuć upływu czasu. Teraz już nic się nie działo. Odtąd pan Nic będzie musiał żyć na wyczucie.