czwartek, 26 maja 2011

Pan Nic postanowił przeczytać książkę. Dlaczego? Nie wiadomo. Po kilku stronach lektury czuje, że zamienia się z książką stronami. On jest tam, a książka nic nie przeczuwając, jest tutaj. Literki nic nie mówią panu Nic, ale już zdania potrafią mieć swoje zdanie. Niby nic, ale jednak coś dla pana Nic. Tam nie może trwać wiecznie. Tu się dopomina. Pusto w misce, a książka nie nakarmi. Pan nic karmi i odkłada książkę jakby coś przeczuwając. 

sobota, 14 maja 2011


Pan Nic napił się wina. Dlaczego? Nie wiadomo. To nie wina pana Nic, że nic o winie nie wie. Czuje się winny i nic nie pomoże kolejna lampka. Lampka zapala się w głowie pana Nic. Pić dalej czy nie pić? Niech pana Nic głowa o to nie boli. Nic nie wskazuje, aby pan Nic często był w stanie wskazującym. Jakby nigdy nic wstanie następnego dnia. I poczuje winę na myśl o winie. Pan Nic wstaje, ale nie czuje winy tylko głowę. Dlaczego? Ciszej… my wiemy.

niedziela, 1 maja 2011


Panu Nic znowu się przypomina. Dlaczego? Nie wiadomo. Nie chce za nic czegokolwiek pamiętać, lecz nic co zapamiętane nie ginie w pamięci. Przypomniało się panu Nic, że musi o tym zapomnieć. Tylko wtedy nic nie pozostanie z tych wspomnień. Wspomnień czar. Czary mary i pan Nic nic nie pamięta. Takimi sztuczkami nic a nic się nie wskóra. Nie chcemy być w skórze pana Nic.